Tajemnica magii Świąt Bożego Narodzenia

Tajemnica magii Świąt Bożego Narodzenia

Tajemnica magii Świąt Bożego Narodzenia

Sara właśnie weszła do budynku Poczty Głównej Świętego Mikołaja na kole podbiegunowym w Finlandii. Ma 8 lat, jest bardzo bystra i lubi obgryzać końcówkę ołówka. Tak się składa, że jest też detektywem.

Jest tutaj, na Poczcie Głównej Świętego Mikołaja, aby rozwiązać zagadkę: skąd się bierze magia Świąt Bożego Narodzenia i jak rozprzestrzenia się na cały świat w listach od Świętego Mikołaja?

Widać, że głęboko nad czymś myśli, bo znów obgryza ołówek. „Skąd się bierze ta magia? Czy stąd, z poczty głównej?”, zastanawia się. Sara otwiera swój notatnik detektywa i zaczyna pisać.

Notatnik detektywa

To niesamowite!!! Pierwszy raz w życiu widzę elfa.
Ma czerwone spodnie, czerwoną koszulę, czerwone buty, czerwoną czapkę.
W tej czapce musi mu być…
Tylko dlaczego tyle CZERWONEGO?
Czy czerwony to kolor magii?
Sara marszczy nos, ale postanawia nie zapisywać w notatniku detektywa faktu, że nie lubi czerwonego.

Notatnik detektywa

Mnóstwo ludzi.
Jedna osoba, dwie, trzy, sześć, jedenaście…
Dużo dorosłych i dzieci.
I elfów.
I, ach, to naprawdę ważne, że moi rodzice wyglądają jak zwyczajni rodzice.
Detektywi nie mogą zwracać na siebie uwagi.
Gdzie jest Święty Mikołaj?

Sara nie widzi Świętego Mikołaja, ale zauważa wiele innych rzeczy. Elfy kręcące się w swoich czerwonych ubraniach, witające nowo przybyłych. Rodzina z dwójką dzieci przegląda pocztówki.

Na ścianie wisi wielka mapa świata z powbijanymi pinezkami. Oznaczają miejsca, z których pochodzą ludzie odwiedzający Pocztę Główną Świętego Mikołaja. Jest ich całe mnóstwo! Z całego świata!

Na zewnątrz śnieg przykrył ziemię. Na niebie widać blask zorzy polarnej. Świat w oddali wydaje się ciemny, ale latarnie i delikatne światła spowijają okolicę magiczną poświatą.

Notatnik detektywa

Śnieg jest zimny, biały i puszysty. Nadaje się do tropienia śladów.

Sara spogląda przez okno Poczty Głównej Świętego Mikołaja. Na śniegu stoją dwa renifery. Wyglądają na zaspane. „Czy to są specjalne renifery pocztowe, które potrafią latać?”, zastanawia się Sara.

Ale jest tutaj, na Poczcie Głównej Świętego Mikołaja, aby rozwiązać ważniejszą zagadkę. Skąd się bierze magia Świąt Bożego Narodzenia i jak rozprzestrzenia się na cały świat w listach od Świętego Mikołaja?

Wszystko zaczęło się od listu, który przyszedł do niej cztery dni wcześniej.

Sara dostawała już wcześniej listy, ale tym razem było inaczej. Cztery dni temu, tuż przed kolacją rodzice wręczyli jej kopertę. Był na niej obrazek przedstawiający Świętego Mikołaja lecącego po niebie w swoich saniach.

Kiedy Sara otworzyła list i zobaczyła, że przysłał go sam Święty Mikołaj, rodzice zaczęli się zachowywać zupełnie niepoważnie.

Notatnik detektywa

Oto, co się właśnie wydarzyło: Rodzice zaczęli do siebie mrugać, śmiać się i śpiewać coś o „magii Świąt Bożego Narodzenia”.

Powiedzieli, że magia Świąt Bożego Narodzenia jest wewnątrz listu. Jak Święta Bożego Narodzenia mogą się zmieścić w liście? To musi być magia.Czym jest magia?

I skąd Święty Mikołaj wiedział, żeby wysłać ją do mnie? Czy Mikołaj produkuje magię? 
Skąd ona się wzięła?

Trzeba to zbadać.
 Mam prawo wiedzieć.
 Dzieci mają prawo wiedzieć.

Na odwrocie koperty był adres:
Official Santa Mail
Poczta Główna Świętego Mikołaja
FI 96930 Koło Podbiegunowe, Finlandia

Przed pięć długich minut Sara gryzła swój ołówek.

A potem podeszła do rodziców i powiedziała: „Moim obowiązkiem jako detektywa jest odwiedzić Pocztę Główną Świętego Mikołaja”. Rodzice spojrzeli po sobie. Wycieczkę na koło podbiegunowe mieli już przecież zaplanowaną.

I tak, cztery dni później, znaleźli się na Poczcie Głównej Świętego Mikołaja. Sara znalazła dobry punkt obserwacyjny, z którego mogła przyglądać się poczcie i ludziom.

Notatnik detektywa

Jest tu ciepło, wesoło i czerwono.
Lada jest z drewna.
Mnóstwo pocztówek.
Ludzie siedzą przy drewnianych stołach i piszą listy.
Czy to stamtąd bierze się magia?

Nagle z oddali słyszy głuchy odgłos. Zupełnie jakby dobiegał spod podłogi. „Podejrzane”, myśli Sara i przykłada ucho do drewnianej podłogi.

Nasłuchuje.

Notatnik detektywa

Słychać dźwięk, jakby ktoś pchał duży wózek.
Opony piszczą.
Teraz się zatrzymał.
Ktoś niesie coś małego.Może listy?
Och! Słyszę, jak ktoś mówi coś o lis…

„Ekhm”, chrząka ktoś. Obok głowy Sary pojawiły się czerwone buty.„Przepraszam, ale trudno nie zauważyć — czy jesteś detektywem?”

Sara zamiera w bezruchu. Nadal klęczy z uchem przy podłodze, ale wszędzie rozpoznałaby te czerwone buty. To elfka! Teraz musi myśleć szybko„Elfka odezwała się do mnie. Wow. Nie do wiary!!!! Zaraz. Skąd ona wie, że jestem detektywem?”

Buty stoją bez ruchu. Sara klęczy w uchem przytkniętym do podłogi.

„My, elfy, też jesteśmy jakby detektywami. Mam na imię Elli. Jestem elfką pocztową. Muszę przyznać, że to wielka przyjemność spotkać koleżankę po fachu”, mówi Elli, elfka pocztowa.

Sara wciąż zastanawia się, co odpowiedzieć — potwierdzić, czy wszystkiemu zaprzeczyć — gdy Elli macha, aby poszła za nią. Sara wstaje powoli i chowa swój notatnik detektywa za plecami.

Przez chwilę gryzie ołówek, a potem spogląda na rodziców.Są zajęci oglądaniem miniaturowych reniferów.„To chyba w porządku — mówi do siebie w myślach — my, detektywi, nie boimy się przygód i nie powinniśmy się wstydzić tego, kim jesteśmy”. A potem idzie za Elli.

Elli zatrzymuje się przed drewnianymi drzwiami.

„Wiesz, że za tymi drzwiami jest nasze centrum wysyłkowe?“ Ciągnie się pod ziemią, ma korytarze i wiele, wiele pokoi”, Elli, elfka pocztowa, kiwa głową w stronę drzwi.

„Każdy list i każda paczka na Poczcie Głównej Świętego Mikołaja przechodzi przez te pomieszczenia”.

Sara marszczy brwi.

„AHA! Czy właśnie TAM powstaje magia?” Sara wskazuje na drzwi. To duże z drzwi z napisem:

Centrum wysyłkowe

Och… Nie przedstawiłam się — przypomina sobie.„Przepraszam. Tak, jestem detektywem. Mam na imię Sara i jestem tu, żeby rozwiązać zagadkę:skąd bierze się magia Świąt Bożego Narodzenia i jak rozprzestrzenia się na cały świat w listach?”.

W oczach Elli pojawia się błysk.Elli’s eyes twinkle.„Jak rozprzestrzenia się magia Świąt Bożego Narodzenia? “How does the magic of Christmas spread? Rozumiem…” I see…”

Czerwona czapka lekko zjechała jej z uszu. To całkiem ładna czapka — myśli Sara — mimo, że jest czerwona. „Myślę, że mogę Ci pomóc, Saro. Ale najpierw muszę spytać — czy jesteś detektywem, który potrafi dochować tajemnicy?”.

Sara przytakuje.

„My, elfy z Poczty Głównej Świętego Mikołaja, pomagamy dostarczać magię Świąt Bożego Narodzenia w każdym liście i każdej paczce. Wiemy o niej wszystko”.

„A oto tajemnica — Elli mówi dalej — To prawdopodobnie najpilniej strzeżona tajemnica na świecie”.

„Magia Świąt Bożego Narodzenia zaczyna się w tym miejscu. Za tymi drzwiami.Pod tą podłogą. Tylko oficjalne elfy pocztowe dostarczają magię Świąt Bożego Narodzenia, dlatego niestety nie mogę powiedzieć nic więcej, bo nie jesteś elfem pocztowym. Ok?”,mówi Elli do Sary.

Ale… Gdyby zdarzyło Ci się znaleźć za tymi drzwiami, musisz iść w ten sposób”.

Sara zapisuje wskazówki w swoim notatniku detektywa.

Notatnik detektywa

Najpierw iść prosto.
Potem schodami w dół.
Skręcić w prawo.
Potem w lewo.
Wejść po drabinach.
Potem dwa razy skręcić w lewo.Skręcić w prawo.
Pójść po drugich schodach.Wejść przez trzecie drzwi.
Potem zejść w dół po drabinach.

„Wtedy zobaczysz wszystkie listy i paczki, i miejsce, gdzie powstaje magia.To miejsce, gdzie takie rzeczy jak rodzina, miłość, najlepsi przyjaciele i radość dawania wiszą w powietrzu… Odrobina blasku polarnej zorzy, szczypta śniegu i śmiechu Świętego Mikołaja”, szepcze Elli.

„Ale reszta… Reszta to tajemnica”.

Kiedy Elli mówiła, Sara narysowała też mapę.

Mapa przedstawia Świętego Mikołaja, płatki śniegu, elfy oraz podziemne korytarze i pokoje.Na środku mapy jest budynek, który wygląda jak Poczta Główna Świętego Mikołaja.

„Hmm…”, mówi Sara, gryząc ołówek. Obraca się i patrzy na rodziców, którzy machają do niej. Patrzy na rysunek, narysowane listy, swoich rodziców i znów na rysunek.

Oczy zaczynają jej błyszczeć. Znalazła odpowiedź. Jest na rysunku, który przed chwilą narysowała w swoim notatniku detektywa. To mapa magii Świąt Bożego Narodzenia.

Już wie, co robić.

„Rodzice byli bardzo szczęśliwi, kiedy dostałam list od Świętego Mikołaja. Myślę, że to z powodu magii. Ale… Sami nie dostali żadnego. Ten list był do mnie”, szepcze Sara.

Milczy przez chwilę. Potem chrząka.

A potem pyta: „Myślisz, że Święty Mikołaj mógłby napisać list także do moich rodziców?”.

Więcej o Pocztę Główną Świętego Mikołaja.
Tajemnica magii Świąt Bożego Narodzenia